W stronę wieczności - obrzędy pogrzebowe dawnego Wilkołaza
2025-04-28 12:34:25Chałupy Wilkołaza Drugiego, cz. 2
2025-02-16 13:05:26Liga Obrony Powietrznej i Przeciwgazowej - pokaz lotniczy w Wilkołazie
2025-02-02 14:44:03Teściowa w worku wilkom na pożarcie
2025-01-05 11:39:02Włościanie wsi Wilkołaza
Po długiej przerwie zapraszam do lektury kolejnych artykułów odkrywających historię Wilkołaza i jego mieszkańców. Jednym z ciekawszych, które znajdziemy w archiwach dostępnych w internecie jest tekst z tygodnika Kmiotek z 24 czerwca 1861 roku.
Może szanownego Czytelnika nieco zaskoczyć tytuł pisma – obecnie wyraz „kmiotek” ma charakter pejoratywny. Jednak w dziewiętnastowiecznym języku oznaczał po prostu zamożnego gospodarza i tak nazwany mieszkaniec Wilkołaza nie miałby nic przeciwko.
Artykuł jest peanem na cześć pobożnego ludu wilkołaskiego oraz księdza Aleksandra Słomczyńskiego, który „zachęca do pracy, do nauki, do gospodarności, odwodzi od pijaństwa i złych narowów”. Ksiądz Słomczyński był w tym okresie wikariuszem w Wilkołazie. Nastał niedługo po księdzu Ściegiennym i jak widać kontynuował pracę u podstaw zapoczątkowaną przez jego wielkiego poprzednika. W okresie wilkołaskiej posługi wikarego wybuchło powstanie styczniowe; okoliczni księża, w tym Słomczyński aktywnie wspomagali powstańców, głosili patriotyczne kazania, stawiali krzyże. Wspomina o tym Eugeniusz Niebelski w książce „Nieprzejednani wrogowie Rosji Duchowieństwo Lubelskie i Podlaskie w powstaniu 1863 roku i na zesłaniu” (za: Agnieszka Tuderek, „150. rocznica wybuchu powstania styczniowego”, Głos Ziemi Urzędowskiej 2013)
Zbrodnia niesłychana, pani zabiła pana
Dziś zapraszam do lektury wyjątkowej – historii kryminalnej, w której znajdziemy wszystko, czego nie powstydziłby się dobry thriller: zdrada, zbrodnia, tajemnica, śledztwo, sąd i wreszcie kara. Miejsce akcji – Pułankowice, Rudnik i Wilkołaz, czas – lata 70. wieku dziewiętnastego, bohaterowie – mąż (zimny trup), niewierna żona i jej kochanek (a jednocześnie brat cioteczny denata), sąsiedzi, okoliczni włościanie, Żyd, wójt, sąd.
Historia drogi Lublin – Wilkołaz – Kraśnik
Stoimy w przededniu zmiany, która w niebagatelny sposób wpłynie na codzienność Wilkołaza. Budowa trasy S-19 rozpocznie się lada moment.
Czy jej powstanie poprawi warunki życia? Na pewno poprawi bezpieczeństwo i komfort – w końcu wielkie ciężarówki i masa innych pojazdów ominie centrum Wilkołaza, będzie ciszej i spokojniej. Bezpieczniej i szybciej będzie można dotrzeć do Lublina, Kraśnika i dalej siecią szybkich dróg do najdalszych miejsc w kraju. Z drugiej strony dla mieszkańców, niedaleko których przebiegnie ekspresówka, to nie będzie korzystna zmiana; podobnie przedsiębiorcy, dla których ruch tranzytowy oznacza potencjalnych klientów z troską patrzą w przyszłość. Jedno jest bezdyskusyjne – na pewno ta zmiana będzie miała ogromny wpływ na przyszłość okolicy i regionu.
Rabunek w Urzędzie Gminy
XIX-wiecznego Wilkołaza nie omijały i ciemniejsze strony codziennego życia. W Gazecie Warszawskiej z 15 sierpnia 1870 roku czytamy o zuchwałej kradzieży w urzędzie gminy. Napad się udał, złodzieje skradli 172 ruble, a rozbitą skrzynię kasową porzucili w życie w odległości wiorsty (ok. kilometra) od urzędu.
Trudno tę kwotę odnieść do obecnych realiów, dość powiedzieć, że para wołów warta była ok 100 rs, krowa dojna - ok. 30 rs, a roczny dochód ze sprzedaży zbóż z 28 morgów (ok 15 ha) to 150-200 rubli. Dla złodzieja był to więc łakomy kąsek, a za takie przestępstwa czekała zsyłka na daleką północ, z której raczej nie było powrotu.
Niestety nie wiemy czy sprawcę ujęto.
Informacja o śmierci proboszcza Wilkołaza ks. Romana Leszka
W Kurierze Warszawskim z 4 sierpnia 1870 roku znajdujemy informację o śmierci proboszcza wilkołaskiego, księdza Romana Leszka. Ksiądz zmarł w wieku 43 lat po krótkiej lecz ciężkiej chorobie.
Czytaj więcej: Informacja o śmierci proboszcza Wilkołaza ks. Romana Leszka
Bryczką przez Wilkołaz
Tym razem zapraszam miłą Czytelniczkę i Czytelnika na podróż w czasie i przestrzeni. Nie użyjemy do tego wehikułu H. G. Wellsa, ale starego numeru Gazety Warszawskiej i bryczki pana W.D., korespondenta tej gazety. Podróż rozpocznie się o poranku pięknej lipcowej soboty 1854 roku w Lublinie. W czasie tej wycieczki będziemy mogli nacieszyć oczy widokami, których już nie dojrzymy z okien szybko pędzących samochodów.
Mapy XVIII i XIX-wieczne
Niewiele znajdujemy w archiwach map XVIII i XIX wiecznych obejmujących region Wilkołaza, a jednocześnie go uwzględniających. O dwóch napisałem w artykule Pierwsze mapy. Tutaj przedstawię pozostałe, które udało mi się odnaleźć.
Mapa z 1772 roku będąca częścią publikacji „Carte de la Pologne...” autorstwa geografa Republiki Weneckiej Giovanni'ego Rizzi-Zannoni. Głównym wykonawcą planów byli kapitan artylerii Franciszek Czaki oraz matematyk króla Stanisława Augusta Jan Fryderyk Endersch. Dzięki pracom Czakiego powstała większość XVIII-wiecznych zachowanych map Reczypospolitej, w tym uważana za najlepszą „Carte de la Pologne”. Atlas ten nie powstałby gdyby nie pomysł, inspiracja i mecenat księcia Józefa Aleksandera Jabłonowskiego. Wojewoda nowogródzki, stolnik wielki litewski, historyk, mecenas sztuki, tłumacz, poeta oraz założyciel Towarzystwa Naukowego Jabłonowskich w Lipsku - jednym słowem człowiek-orkiestra. Wilkołaz występuje na mapie pod nazwą Wielkilas, nie ma naniesionych traktów wiodących przez miejscowość, oznaczony jest tylko główny trakt z Lublina przez Bełżyce, Urzędów na zachodnią stronę Wisły.
Początek szkolnictwa w Wilkołazie
Dzięki kronikom i archiwom znamy XX-wieczną historię szkoły w Wilkołazie. Pojawia się jednak pytanie jakie były pierwotne początki edukacji na tych terenach? Kiedy po raz pierwszy zapłonął płomyk w kaganku oświaty? Znowu, z pomocą dawnych dokumentów przechowywanym w archiwach możemy odpowiedzieć na te pytania. Ziemia wilkołaska miała ogromne szczęście i zaszczyt być miejscem, gdzie ksiądz Piotr Ściegienny rozpoczął swą patriotyczną działalność. Więcej, możemy prześledzić historię jego starań o założenie pierwszej szkoły w zasadzie od pierwszej myśli o rozpoczęciu edukacji wilkołaskich dzieci, przez skromne początki szkółki, po trudności i wyzwania, które przed nim stawiała trudna ówczesna rzeczywistość.
Nazwisko księdza Piotra Ściegiennego kojarzone jest z jego działalnością społeczną i niepodległościową po powstaniu styczniowym, w okresie gdy był wikariuszem w Wilkołazie. Został nim w 1833 roku po likwidacji przez zaborcę klasztoru i szkoły ojców Pijarów w Opolu Lubelskim (do seminarium Pijarów w Warszawie wstąpił we wrześniu 1827 roku, by po miesiącu zostać przeniesionym do pijarskiej szkoły wydziałowej w Opolu Lubelskim). Miał wtedy 32 lata, rok posługi kapłańskiej, wizję poprawy sytuacji ludu chłopskiego i wielką determinację w urzeczywistnieniu swoich zamierzeń. Więcej na temat życiorysu i działalności księdza Ściegiennego możemy się dowiedzieć z wielu dostępnych opracowań m.in. Tadeusza Mencla - „Piotr Ściegienny - przywódca spisku chłopskiego” (Kalendarz Lubelski, 1974), czy książki Adolfa Sowińskiego „Wikary z Wilkołazu” (fragment na stronie Mariusza Pelaka).
Beczka miodu, łyżka dziegciu
Jednym z filarów społeczności wiejskiej, bez którego trudno sobie wyobrazić bezpieczne funkcjonowanie i rozwój jest Ochotnicza Straż Pożarna. Historia Ochotniczej Straży Pożarnej w Wilkołazie sięga początków XX wieku kiedy proboszcz wilkołaski ks. Kazimierz Dembowski utworzył straż ogniową.
Otwarcie drogi Lublin - Wilkołaz
Na XVIII-wiecznych mapach główny trakt wiodący na południe z Lublina prowadzi przez Bełżyce, Borzechów, Urzędów i dalej w kierunku Sandomierza (zob. Pierwsze Mapy). Dopiero na mapach pochodzących z drugiej połowy XIX wieku i początku wieku XX droga z Lublina do Kraśnika przez Niedrzwicę i Wilkołaz zyskuje na znaczeniu.
Licytacja na budowę szkoły
W dzienniku Ziemia Lubelska z 15 stycznia 1913 roku znalazło się małe, ale interesujące ogłoszenie.
Pierwsze mapy
Dzięki starym mapom w prosty sposób możemy wyobrazić sobie geograficzny kontekst losów miejscowości. To czy i kiedy miejscowość pojawia się na mapach wskazuje pośrednio na jej wielkość i znaczenie dla regionu. Niektóre z nich przez długi czas pojawiają się na mapach by potem nagle z nich zniknąć i więcej się nie pojawić.
Oczywiście analizując mapy dawne należy pamiętać, że każda taka mapa może być obarczona pewnymi nieścisłościami i błędami często powielanymi jeśli mapa powstawała na podstawie starszej publikacji. Na temat weryfikacji wiarygodności treści map dawnych powstało wiele publikacji naukowych.
Więcej artykułów…
Strona 4 z 5